sobota, 16 listopada 2013

15.




 Bilans:
płatki
zupa
pomarańczax2
jabłko
manadrynkax2
banan
1/2kromki
1plasterek
3ciastka
1plasterek
ciastko
3kromki
plasterek serax2
ketchup
ogórek
serek
979kcal

aktywność:
1h sprzątania
2h tańczenia
800m marszu
200brzuszków
60przysiadów
pilates na brzuch


To był mój ostatni pełny dzień w domu. Jutro wyjeżdżam na praktyki.
Pospałam i wyleniłam się w łóżku do 12.00,potem zjadłam moje ukochane płatki z mlekiem na śniadanie. Pooglądałam tv,poczytałam,posłuchałam muzyki,taki totalny luz.
Poszłam do dziadków,pożegnać się z nimi przed wyjazdem,ale oni nie zdają sobie sprawy,jak to jest poważna sprawa,myślą,że to tylko ot tak sobie,jadę tam popatrzeć jak inni pracują,a prawda jest taka,że to ja będę ciężko harować,ale im tego nie wytłumaczysz. Oni są tylko ślepo zapatrzeni w mojego młodszego brata. Musiałam im posprzątać i stąd ta godzina sprzątania,potem wróciłam do domu. Zjadłam obiad,oczywiście przy mamie.
 Tak jest lepiej,kiedy jem przy mamie,widzi,że jem i nie czepia się,aż tak bardzo.
Potem zaczęłam pakowanie i pakowałam się praktycznie do 20.30. Wyszła duża torba+plecak. A jutro muszę jeszcze wpakować,białe koszulę,spodnie na kant,spódniczkę,fartuch,suszarkę i szczotkę. Chyba wezmę też ze sobą jakieś sztućce,tak mówili w szkole.
 Potem poćwiczyłam. I teraz do Was piszę.
Dzisiaj napisała do mnie moja przyjaciółka(?). W sumie sama nie wiem,czy dalej nimi jesteśmy. Poznałyśmy się w 2gimanzjum. I naprawdę kocham ją jak siostrę,ale dawniej gadałyśmy ze sobą non stop,miałyśmy podobne poglądy,ale od szkoły średniej zmieniłyśmy się,nasze drogi już się rozeszły i czuję,że jej rozmowa ze mną już nie sprawia takiej przyjemności,a zresztą-sama ro zawalam. Po prostu nie mam czasu do niej pisać,odpisywać jej,ostatnie tygodnie to masa nauki do szkoły i szykowanie się do wyjazdu na praktyki,a ostatnie dni to samo szykowanie się do praktyki i brak jakikolwiek czasu. Z ledwością starcza mi go na ćwiczenia. Naprawdę nie chciałabym,żeby to się zawaliło,ale sama nie wiem,tak jak pisałam
Zaraz idę spać do swojego łóżka,w końcu to ostatnia noc w moim ukochanym,własnym łóżku.
Dzisiejszy bilans. Zjadłam 3ciastka,ale to ciastka z błonnikiem,pełnoziarniste,więc nie mam zbyte wielkich wyrzutów sumienia.Zjadłam bardzo dużo owoców,ale to z nerwów,kiedy się denerwuje to jem,różnica polega na tym,że dawniej w takich stresowych dla mnie sytuacjach,jadłam słodycze,a teraz jem owoce. Dążę do tego,żeby nie jeść w cale,kiedy się stresuje,ale chyba lepsze owoce niż czekolada,wafelki,słodycze?
 Coraz bardziej widać mi kości obojczykowe.
Ważyłam się dzisiaj u dziadków.
 Waga z przed praktyki: 54kg.
Czyli schudłam kilo,chyba jest dobrze..?
Co do diety na praktyce,to chyba nie będę liczyć kalorii(nie będę mieć laptopa,ani zbytniego dostępu do internetu). Będę ograniczać jedzenie,starać się jeść mało,a co ćwiczeń,to będę ćwiczyć w łazience przed prysznicem,brzuszki,przysiady i nożyce. Wiem,że posiłki będziemy jeść razem,cała klasą. Rano w restauracji będziemy jeść śniadanie,potem w pracy będzie drugie śniadanie(bułka+owoc) i potem ok.17.00 obiado-kolacja. +chyba będzie też jeszcze dodatkowe jedzenie od jakiejś firmy do pokoi.Postaram się ograniczać. Naprawdę. Przynajmniej taki mam plan,
 ale wiadomo,jak to na patykach/wycieczkach z całą klasą,nauczycielami. I innymi osobami ze szkoły w pokoju.
Błagam oby było dobrze,oby moje plany odnośnie diety wypaliły. Oby w tym hotelu,na tej kuchni było dobrze,błagam. Oby w pokoju i towarzysko było dobrze. Obym przeżyła te 6dni,bo na weekend do domu.
Boję się strasznie.
Postaram się pisać co weekend,kiedy będę w domu.
Trzymajcie się i oby Wam dobrze szło,nie zostawajcie mnie,proszę.

3 komentarze:

  1. Nie zostawimy Cię, spokojnie. Nie martw się i powodzenia : **

    http://weird-flux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia :)
    Nie martw się na zapas, będzie dobrze.
    I do 'poczytania' w weekend :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że pamiętam. Cieszę się, że jednak jakaś garstka nas, dawnych pozostała, Poradzisz sobie świetnie, a dziadkami się nie przejmuj. Już tak niektórzy mają... A na jakie praktyki i gdzie śmigasz? W sumie już śmignęłaś? ;p

    OdpowiedzUsuń