sobota, 9 listopada 2013

12.



Bilans(5.11.13):
płatki
3kromki
masło
2ziemniaki
mięso
2kromki
ketchup
jabłko
avokado
banan
płatki
988kcal
 aktywność:
4km marszu
100brzuszków
30przysiadów
2h tańczenia
pilates na pośladki

Bilans(6.11.13):
3kromki
dżem
4kromki
masło
ryż
jabłko
banan
płatki
1kromka
miód
938kcal 

aktywność:
pilates rozciągający
100brzuszków
30przysiadów
1h tańczenia
4km marszu
5h praktyk(czyli ruch)

Bilans:(7.11.13):
activia
3kromki
dżem
4kromki
masło
ryż
warzywa
2kromki
3plasterki
ketchup
980kcal

aktywność:
Mel B-15 trening cardio
100brzuszków
40przysiadów
2h tańczenia
4km marszu


Bilans(8.11.13):
3kromki
dżem
4kromki
masło
ryż
banan
2 garści płatków
fantazja
 971kcal

aktywność:
Mel B trening abs
100brzuszków
40przysiadów
kilka minut pilatesu
4km marszu
1h tańczenia

Bilans(9.11.13,dzisiejszy)
2,5kromki
dżem
wafel
jabłko
płatki
ryż
kolet
ogórek
cebula
jabłko
fantazja
825kcal

aktywność:
100brzuszków
30przysiadów
2h tańczenia
800m spcaeru
5minute Tone Body Legs Workout(na nogi)
10min Pilates abs workout

Waga z dzisiaj: 55kg


 Ten tydzień był bardzo zabiegany i męczący,ale w sumie dobry. Gdyby nie to,że w piątek dostałam 2 z testu z polskiego,to byłby perfekcyjny,ale pod każdym innym względem był perfekcyjny,albo chociaż bardzo dobry. Na szczęście,powiedziała,że nie wpisze tych ocen,bo tylko ja miałam 2,reszta to były same 1,a mam dużą klasę.
 Pod względem diety,dobrze mi szło,ani razu nie zawaliłam. I dużo się ruszam,kiedyś nienawidziłam ćwiczyć,a teraz mogę nawet powiedzieć,że z niecierpliwością czekam każdego dnia,na ten czas przeznaczony na ćwiczenia. Po sobie widzę,że już sa efekty tego ćwiczenia,nogi mi zeszczuplały,brzuch-już widać taką ładną linię po lewej stronie,ale powoli. I co najlepsze coraz bardziej uwidaczniają się kości obojczykowe.
 martwi mnie tylko to,że widzę,że jestem szczuplejsza,na zdjęciach-w lustrze,a waga pokazuje 55kg,gdzie kiedyś było 54kg. ale czytałam też,że kiedy ćwiczy się regularnie,to szczupleje się,ciało staje się ładniejsze,ale kg idą w górę,bo rozwijają się mięśnie i więcej się waży,więc sokoro tak... to może przestać wykonywać te ćwiczenia? I wyczic tylko brzuszki i przysiady? sama nie wiem,doradźcie mi.
 To jest mój ostatni tydzień w domu,za tydzień w niedzielę wieczorem,będę już wyjeżdżać do Wrocławia na miesięczne praktyki,do najlepszego hotelu na kuchnię,boję się strasznie. Niby będę wracać do domu w piątek wieczorem do niedzieli wieczorem,ale i tak będę daleko od domu,sama. Boje się strasznie,nienawidzę gotować.Jutro muszę przejrzeć,swoje rzeczy i zobaczyć i zobaczyć co muszę jeszcze dokupić na wyjazd.
 Co najlepsze,już tak bardzo nie ciągnie mnie do słodyczy,tylko trochę,ale w porównaniu do tego co było na początku i tak jest o niebo lepiej.
  Jutro moja mama cały dzień pracuje,niby mam iść do dziadków na obiad,ale NIE. Coś wymyśle i nie pójdę.  Sama spróbuję coś ugotować. Musze się do tego zmusić,w końcu za tydzień jadę na praktyki,chociaż trochę muszę posiedzieć w kuchni.
MUSZĘ COŚ JUTRO UGOTOWAĆ. Koniec kropka. I to nieważne,że tego nienawidzę. Muszę.
Mogłybyście podać mi jakieś NISKOKALORYCZNE przepisy? Proszę.
 Moja nauczycielka wczoraj powiedziała do mnie jedno zdanie,tylko jedno,odnośnie praktyk,kiedy powiedziałam jej,żeby mnie przeniosła,bo nie dam sobie rady.
''Przestań robić z siebie mamałygę i się nad sobą użalać.''  Podziałało,niczym terapia szokowa. Przestałam zarudzieć,że boli podczas ćwiczeń,ćwiczę naprawdę dużo,przestałam marudzić,że mam ochotę na czekoladę,sałatkę...,pilnuje bilansów,przestałam marudzić,że nie mam czasu na naukę,zaczęłam uczyć się do 1.00 w nocy. Koniec z użalaniem się nad sobą,czas brać się do roboty.
 Trzymajcie się.





3 komentarze:

  1. Czy zdjęcie jest Twojego brzuszka? Jeśli tak... Woow dziewczyno, właściwie nie ma już z czego zrzucać. Masz śliczne bilanse, gratuluję konsekwencji.
    Jeżeli zaś chodzi o wagę - kilogram tłuszczu zajmuje o wiele więcej miejsca niż kilogram mięsni. Więc można być o wiele szczuplejszym ważąc więcej, gdy regularnie się ćwiczy.
    Co do obiadu... Jedyne co wpada mi do głowy to zupy krem lub warzywa na patelnie i ryba na parze.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że jakos przeżyjesz te praktyki. Ba! Nawet jestem pewna, że tak będzie! Nie załamuj się na starcie, odrzuć wszelkie obawy! Co ma być, to będzie! Głowa do góry, sprawy w swoje ręce i do dzieła. Potrafisz, wiec czego się boisz??

    Z dieta i ćwiczeniami bardzo dobrze ci idzie! Tak trzymaj! Ale, jeśli chodzi o wątpliwości nt. ćwiczeń... ćwicz.. Przynajmniej będziesz wiedzieć, że nie tracisz mięśni zamiast tłuszczu. A tak jest, zwłaszcza, kiedy w brzuchu burczy - organizm najpierw spala mięśnie.. Może trochę poczytaj o tym wszystkim, będziesz miała jasność w głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze,że nie zawaliłaś,tak trzymaj <3
    Ja wracam spowrotem.
    Zapraszam do mnie: http://pro-ana-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń