czwartek, 6 listopada 2014

1.

                                                     (jak dla mnie idealny brzuch)
Nigdy jeszcze nie pisałam posta o tak wczesnej godzinie,ale piszę póki mam czas. Dzisiejszy dzień był wspaniały. W szkole wszystko super,kilka 5,a do tego odwołany sprawdzian z matmy. Tylko muszę pilnować bilansu i koniecznie poćwiczyć.
 ale wczorajszy dzień...Jak pisałam ''w mojej historii'' mam dyskalkulię,jest to choroba,tak samo jak dysleksja z czytaniem i dysgrafia z pisaniem. Objawia się to brakiem umiejętności matematycznych i wieloma innymi czynnikami. W szkole jestem traktowana na tych samych zasadach,zero ulgi. Tak jak każdy inny.
Więc logiczne,że jestem bardzo słaba z matmy i chemii(jestem na rozszerzeniu,na biol-chemie w technikum) i nauczyciel z matmy wziął mnie do odwiedzi. A ja nie umiałam tego zadania i w tedy się zaczęło..Powiedział mi,że powinnam chodzić do zawodówki,a nie do technikum. Bo co to jest to' ''dys coś tam'',jak na to mówi. Dobitnie zasugerował,że zapłaciłam za opinie,a w rzeczywistości to lenistwo. Jestem perfekcjonistką( z innych przedmiotów mam dobre oceny),więc naprawdę boli mnie moja ułomność matematyczna. Wczoraj cały dzień przepłakałam,ale był i tego plus. Po tej lekcji,już prawie nic nie zjadłam do końca dnia.
Kiedy się martwię i stresuję,to automatycznie nie chce mi się jeść i nie mam apetytu(odwrotnie niż kilka lat temu,gdzie zajadałam stres i też od tego wzięła się bulimia).
Jutro jadę na Uniwersytet Opolski,gdzie będę miała zajęcia raz w miesiącu z biologii i chemii. Tak jak na studiach włącznie z laboratorium. I naprawdę się stresuję. Może z biologii i jestem w miarę dobra,ale z chemii..
Plus jest taki,że nie mam już nic na jutro do nauki.
 Dzisiaj z bilansem dobrze.
Myślę nad codziennym piciem jakiejś herbatki z błonnikiem,albo kawy z błonnikiem.
Muszę jeszcze dzisiaj koniecznie poćwiczyć.

6 dni bez słodyczy.


Na razie zjadłam:
musli
3 kromki
masło
dżem
makaron razowy
warzywa
3 kromki
serek
papryka
jabłko
993 kcal

aktywność:
100 brzuszków
25 przysiadów
ponad 2km szybkiego marszu
1h tańczenia


Proszę wspierajcie mnie,bo sama nie dam rady.



2 komentarze:

  1. czyli jesteś typową humanistką, więc co robisz na tym kierunku? to kobietka nie miała racji, to nie tak, że jak nie wiesz to jesteś głupia. nie wszyscy są wszystko wiedzący, Ty zapewne jesteś humanistką i idzie Ci doskonale z historią i polskim? i może powinnaś znaleźć coś dla siebie w tej dziedzinie?
    albo weź sobie jakieś korepetycje.
    powodzenia z dietą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie to w większości debile. Taka osoba nie powinna być nauczycielem. Gdyby miała predyspozycje do wykonywania tego zawodu, to wykazałaby odrobinę zrozumienia i powstrzymała od tego typu komentarzy. Zatem opinia kogoś takiego jest bezwartościowa.

    OdpowiedzUsuń